Bajki dla dzieci w telewizji – czy ich oglądanie szkodzi dziecku?
Oglądanie bajek przed snem to w zasadzie polska tradycja - przecież wszyscy w dzieciństwie czekaliśmy na wieczorne przygody ulubionych bohaterów kreskówek. Coraz częściej jednak dochodzą głosy specjalistów, którzy przestrzegają przed zgubnym wpływem telewizji na rozwój dzieci.
Szlaban na TV dla najmłodszych
Podstawowa sprawa – maluchy do 2 roku życia w ogóle nie powinny oglądać telewizji (zalecenie AAP). Nie powinno się więc puszczać dziecku ani kreskówek, ani też pozwalać, by patrzyło w ekran, kiedy „leci” cokolwiek innego. Telewizor najlepiej włączać tylko wtedy, gdy nasza pociecha śpi. Skąd taki radykalizm? Otóż oglądanie telewizji ma szereg negatywnych konsekwencji dla rozwoju dzieci i im są one młodsze, tym bardziej mogą ucierpieć. Co konkretnie się dzieje, kiedy dziecko zaczyna oglądać „ruchome obrazki”?
Wzrok, słuch, sylwetka
Zacznijmy od wzroku. Maluchy nie potrafią oglądać spłaszczonego, dwuwymiarowego obrazu, który na dodatek bardzo szybko się zmienia. Wbicie wzroku w szklany ekran ogranicza mruganie i wpływa niekorzystnie na rozwój gałek ocznych, które nie są ćwiczone, co przekłada się na późniejsze problemy z czytaniem, a nawet wady wzroku. Oczy malucha, które dopiero doskonalą swoje umiejętności, dużo lepiej radzą sobie z nieruchomymi obrazkami w książeczkach, którym mogą się długo przyglądać (i więcej z nich zrozumieć, zwłaszcza jeśli towarzyszy temu rozmowa z rodzicem). Słuch również może ucierpieć, gdyż z reguły telewizory włączone są dość głośno.
Im więcej czasu dziecko spędza przed TV, tym więcej przebywa w bezruchu. Stąd prosta droga do nadwagi, a potem otyłości oraz wad postawy. U maluszków możliwość ciągłego ruchu jest szczególnie ważna, bo one dopiero uczą się siadać, raczkować i wreszcie chodzić. Starsze dzieci, jeśli nie są aktywne ruchowo, też rozwijają się gorzej, nabierają złych nawyków i krzywią sylwetkę.
Koncentracja i wyobraźnia
Niesamowita liczba bodźców, jakie atakują dziecko w trakcie oglądania bajek, może powodować zaburzenia koncentracji, co widać nie tylko na etapie edukacji szkolnej, ale już podczas zabawy maluchów. Brzdące, które oglądają dużo telewizji, szybciej się nudzą zabawką i krócej potrafią się nią zająć, gdyż oczekują kolejnych bodźców.
Co więcej, dostarczenie umysłowi dziecka gotowych obrazów, które nie wymagają żadnej obróbki i na które nie ma ono żadnego wpływu, skutkuje ograniczeniem rozwoju wyobraźni i kreatywności.
Umiejętności społeczne i językowe
Kolejna sprawa dotyczy sfery społecznej. Grający telewizor rozprasza uwagę wszystkich domowników. Rodzic mniej uwagi może poświęcić dziecku, skoro odruchowo zerka na ekran i to samo dotyczy dziecka. Prowadzi to do gorszej i rzadszej komunikacji, co osłabia więzi rodzinne, a dodatkowo spowolnia rozwój mowy dziecka. Kontakt z rówieśnikami też ulega ograniczeniu, bo zamiast bawić się z nimi, mały człowiek spędza czas w towarzystwie telewizora.
Wróćmy jeszcze do opóźnienia w nauce mowy. Dzieci oglądające telewizję często później zaczynają mówić, a ich słownictwo jest uboższe niż w przypadku ich rówieśników. Dlaczego tak się dzieje, skoro postacie z bajek cały czas coś mówią? Otóż człowiek uczy się głównie w interakcji z drugim człowiekiem. Jeśli naśladuje żywą osobę, zapamięta z tego znacznie więcej, niż gdyby naśladował osobę na ekranie. Tu pada jeden z koronnych argumentów zwolenników oglądania telewizji przez dzieci: dzięki temu lepiej poznają świat. Jednak zwłaszcza najmłodsi muszą poznawać wszystkimi zmysłami. Z kolei starsze dzieci więcej wyniosą ze wspólnego czytania książek, oglądania obrazków oraz rozmowy na ich temat niż samotnego oglądania nawet najbardziej edukacyjnego programu.
Inne zaburzenia
Maluchy, które oglądają dużo telewizji, nie tylko słabiej się rozwijają, ale też gorzej się czują. Według badań śpią one około 1 do 2 godzin mniej, niż to wskazane, co odbija się na ich samopoczuciu i skutkuje różnymi zaburzeniami zdrowotnymi (łącznie z chorobami serca, tarczycy czy cukrzycą).
Wymienione problemy zdrowotno-rozwojowe wydają się być plagą nieszczęść, jednak to nie wszystkie negatywne efekty oglądania zbyt wielu bajek. Dochodzą tu m.in. zaburzenia odżywania, nadpobudliwość, napady agresji (także autoagresji) oraz uzależnienia.
Jak przeciwdziałać?
Czy w takim razie wszyscy wyrzucamy telewizory? Oczywiście nie, nie popadajmy w skrajności, ale dla dobra dzieci dobrze jest jednak wprowadzić pewne zasady. Dzieci do drugiego roku życia nie powinny oglądać telewizji w ogóle. Kolejne dzienne limity to: dla 2-latka 10 minut bajek, dla 3-latka 20 minut, dla 3 - 5-latka 30 minut i dla 5 - 7-latka 60 minut. Jednak w miarę możliwości należy starać się ograniczać siedzenie przed telewizorem do minimum.
Czym zastąpić bajki w telewizji? Najlepiej książkami, słuchaniem i śpiewaniem piosenek, zabawą, spacerami i aktywnością na świeżym powietrzu. Wspólnie spędzony czas najlepiej służy rozwojowi dzieci, tworzy silne więzi rodzinne i rówieśnicze oraz czyni dzieciństwo szczęśliwym.