bajka

RADIO BAJKA

„Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła”

Wisława Szymborska

Kot w butach, czyli jak spryt może odmienić zły los i jak ważna jest przyjaźń

Kot w butach

Kot w butach to ludowa baśń europejska, która została spisana pod koniec XVII w. przez Charles’a Perraulta. Bajka doczekała się wielu wariantów, poniżej zamieszczamy streszczenie jednego z nich.

Jak kot pomógł młynarczykowi

Bajka zaczyna się od śmierci ojca, starego młynarza, który ma trzech synów. Cały swój majątek rozdziela między dwóch starszych, a najmłodszemu zostawia jedynie kota. Młodzieniec czuje się pokrzywdzony, jednak szybko odkrywa, że zwierzę jest wyjątkowe, bo mówi ludzkim głosem. Obiecuje ono pomóc chłopcowi, jednak prosi go o worek i czerwone buty z ostrogami, a zdziwiony młynarczyk mu je daje. Kot idzie zapolować, a złapane króliki i przepiórki wkłada do worka, by następnie podarować je królowi jako dar od swojego pana. Mówi o nim nie jak o ubogim chłopcu, a jako o bogatym markizie.

Kiedy król wraz z córką jedzie karetą wzdłuż rzeki, kot namawia młynarczyka na kąpiel, ale nie zdradza mu swojego planu. Chowa jego ubranie w krzakach i błaga o pomoc króla, twierdząc, że jego pana napadli rabusie i wrzucili go nagiego do rzeki. Chłopca ratuje królewska służba, która odziewa go w piękny strój i zabiera w podróż karocą. Oszołomiony urodą królewny młynarczyk nie próbuje nawet wyjaśnić nieporozumienia.

Tymczasem kot uprzedza orszak, pierwszy dobiegając do ziem złego czarodzieja. Przekupuje spotkanych wieśniaków, by mówili królowi, że to kraina należąca do markiza i tak też czynią. Robi to duże wrażanie na władcy. Kot jednak jest już w zamku czarnoksiężnika i różnymi sposobami namawia go do pokazania swoich czarodziejskich umiejętności. Udaje mu się nawet nakłonić magika, by sam siebie zmienił w mysz. W mgnieniu oka kot rzuca się na gryzonia i go połyka. Królewski orszak zastaje kota na progu zamku zapraszającego wszystkich na powitalną ucztę. Bajka kończy się szczęśliwie - król wydaje córkę za młynarczyka, kot wiedzie u ich boku szczęśliwe życie szanowanego doradcy, a chłopi zostają sowicie wynagrodzeni.

A morał z tego taki

Bajka o kocie w butach może być różnie interpretowana, ale dlatego właśnie jest ciekawym tematem do rozmowy. Młynarczyk jest uczciwy i dobry. Pomimo że czuje się potraktowany niesprawiedliwie przez ojca, nie odgrywa się na kocie i zgadza się go przygarnąć. Nie uczestniczy też w intrygach przebiegłego zwierzęcia. Co więcej, w niektórych wersjach bajki przyznaje na końcu, że wcale nie jest bogatym markizem, tylko biednym chłopakiem, który majątek chce zdobyć uczciwą pracą. Nie stara się też mścić na niedobrych braciach. Jednoznacznie źli są właśnie starsi bracia młynarczyka, którzy wyganiają go z domu, choć powinni się zaopiekować młodszym braciszkiem. Kot, mimo swoich kłamstw i podstępów, ma dobre intencje i jest prawdziwym przyjacielem chłopca. Pomaga mu jak potrafi i pokazuje, że sprytem i własnymi siłami można osiągnąć bardzo dużo.

Każdy powinien więc przede wszystkim starać się samemu zapracować na swoje szczęście, a nie zdawać się na ślepy los, np. spadek po ojcu czy dobrą wolę braci. Można też tu doszukiwać się pocieszenia - choć zawiodą nas ci, od których spodziewaliśmy się wsparcia, pomoc może przyjść z zupełnie niespodziewanej strony. Co ważne, przyjaźń jest w tej historii kluczową wartością, wszelkie działania kota inspirowane są dobrem chłopca, a ten, kiedy zostaje bogaty, nie odtrąca przyjaciela. Odtąd żyją wszyscy razem długo i szczęśliwie.