Żółw i zając, czyli dlaczego warto wytrwale dążyć do celu
Żółw i zając to bardzo stara bajka, którą w czasach Starożytnej Grecji spisał sam Ezop, a później spopularyzował ją XVII-wieczny bajkopisarz Jean de La Fontaine. Fabuła dotyczy ważnego nie tylko dla małych ludzi tematu rywalizacji, wygranej i przegranej, a nieoczekiwane zakończenie wzbudza wiele emocji i dyskusji.
Szybkość zająca kontra nieustępliwość żółwia
Otóż szybki zajączek biegał sobie po zagonach kapusty. Kipiała z niego energia, zachwycał zwinnością i zwrotnością. Kiedy tak beztrosko przeskakiwał całe rzędy warzyw, spotkał starego, mądrego żółwia. Poruszał się on bardzo wolno od jednego liścia kapusty do kolejnego, nigdzie się nie spiesząc. Zając przywitał się z nim niezbyt grzecznie i zaczął ubolewać nad powolnością żółwia, choć w rzeczywistości była to dla niego jedynie okazja, by przechwalać się swoimi zaletami. Jednak żółwia nie zmartwiły jego słowa. Przeciwnie, z pobłażaniem wysłuchał pyszałka i oznajmił, że ten się myli – gdyby żółw chciał, mógłby spokojnie go prześcignąć. To najpierw rozbawiło zająca, a potem mocno zdenerwowało, gdyż pomyślał, że powolny gad robi sobie z niego żarty. Zaproponował więc wyścig do płotu, na co żółw przystał.
Wystartowali na komendę, jednak w połowie drogi zając obejrzał się za siebie i zobaczył, że jego rywal w tym czasie uszedł zaledwie kilka kroków. Zrozumiał, że pośpiech jest w tym przypadku zupełnie bezsensowny i zanim żółw do niego dotrze, on może się spokojnie przespać, a i tak jeszcze wygra z okładem. Jak pomyślał, tak zrobił. Wygodnie ułożył się na trawie i smacznie zasnął. Kiedy szarak nierozważnie zażywał odpoczynku, żółw powoli, ale bez ustanku zbliżał się do mety. I o dziwo, pierwszy dotarł do celu. Wtedy zawołał do kompana, obwieszczając swoje zwycięstwo w wyścigu. Zając nie wierzył własnym oczom i nieomal spalił się ze wstydu, że przegrał z tak powolnym stworzeniem. Tak okazało się, że mądrość i wytrwałość w dążeniu do celu mogą zwyciężyć nawet wtedy, gdy przegrana wydaje się na pierwszy rzut oka przesądzona.
A morał z tego taki
Bajka o żółwiu i zającu ma niesamowitą wartość w motywowaniu dziecka do robienia rzeczy, które wydają mu się za trudne i uważa, że są poza jego możliwościami. Dla wszystkich małych malkontentów, którzy na próby przekonania, żeby spróbowali, od razu reagują litanią „nie umiem”, „mnie się nigdy nie udaje” itp., to dobry przykład, że warto próbować. Skoro stary żółw wygrał z młodym zającem wyścig, to czemu ja nie mógłbym nauczyć się samodzielnie ubierać albo rysować słonia, albo jeździć na rowerze itd.? Przesłanie bajki zapewnia, że najważniejsza jest konsekwencja w dążeniu do celu, czyli to, żeby się nie poddawać, a nie szybkość czy inne predyspozycje.
Po drugie, jest tu jeszcze jeden morał, otóż zbytnia pewność siebie i zadzieranie nosa mogą być zgubne. Jeśli ktoś, zamiast coś dobrze robić, tylko się tym przechwala, może się okazać, że wcale nie jest w tym taki dobry. Nie należy więc wyśmiewać się ze słabszych, bo może się to na nas zemścić.